Mrowienie, drętwienie czy ból nadgarstka, który nasila się podczas trzymania telefonu, czytania książki czy pisania na klawiaturze, może oznaczać zespół cieśni nadgarstka. Niestety często mylnie kojarzony jest ze zmianami w obrębie kręgosłupa szyjnego, co tylko opóźnia rozpoczęcie właściwej terapii. W tym artykule wyjaśnimy, z czego wynikają problemy związane z diagnostyką zespołu cieśni nadgarstka oraz dlaczego zabieg chirurgiczny stanowi najlepszą metodę leczenia.
Objawy zespołu cieśni nadgarstka – z czym można je pomylić?
Pierwszym objawem, który skłania pacjentów do szukania pomocy, jest drętwienie rąk. Objawy występują najczęściej w nocy, czasami wybudzają i powodują zaburzenia snu. W niektórych przypadkach zmiany są na tyle dyskretne, że drętwienie pojawia się na przykład po dłuższym czasie trzymania telefonu w ręce lub czytania książki, kiedy nadgarstek utrzymywany jest w jednej pozycji. Objawy te są na tyle mało dokuczliwe, że początkowo nie skłaniają do wizyty u lekarza.
Funkcjonuje powszechne przekonanie, że mrowienie rąk jest związane z zaburzeniami kręgosłupa szyjnego. W związku z tym wielu pacjentów z objawami zespołu cieśni nadgarstka swoje pierwsze kroki kieruje najpierw do rehabilitantów, fizjoterapeutów, kręgarzy i innych specjalistów, zajmujących się poprawianiem funkcjonowania sylwetki, a nie tradycyjną medycyną. W rezultacie proces leczenia przedłuża się, zmiany, zamiast ustępować, narastają. Pacjenci ponownie poszukują przyczyny drętwienia rąk.
Warto wiedzieć, że drętwienie rąk związane ze zmianami w kręgosłupie szyjnym zdarza się bardzo rzadko – zaledwie u 1–2 pacjentów na 100. Z drugiej strony neurochirurdzy czy ortopedzi często zlecają pacjentom, u których występuje objaw drętwienia rąk, badanie rezonansu magnetycznego, czy nawet zwykłego rentgena szyi. Ponieważ dolegliwości te najczęściej dotyczą grupy wiekowej 50–70 lat, często okazuje się, że zmiany zwyrodnieniowe w kręgosłupie szyjnym rzeczywiście występują, ale niekoniecznie to one powodują mrowienie rąk.
Diagnostyka zespołu cieśni nadgarstka
Drętwienie rąk w przypadku osób w wieku 50–70 lat sugeruje, że u danej osoby może występować zespół cieśni nadgarstka, na co powinien zwrócić uwagę już lekarz podstawowej opieki zdrowotnej. Skupianie się na diagnostyce i leczeniu kręgosłupa szyjnego często nie rozwiązuje problemu. Jak wyjaśnia dr Tomasz Matuszewski z Kliniki Model Med w Warszawie, badaniem, które w sposób jednoznaczny może wykryć zespół cieśni nadgarstka, jest elektromiografia, w skrócie – EMG. Skierowanie można uzyskać od neurologa. Badanie to w sposób obiektywny określa, czy u pacjenta występują zaburzenia przewodzenia nerwowego, a jeśli tak, to na jakim są poziomie. Innym badaniem, które również może pomóc w zidentyfikowaniu ucisku w obrębie nadgarstka, jest USG. Ma ono trochę inne znaczenie, ale zaobserwowane zmiany również mogą sugerować, że nerw jest uciskany właśnie w kanale nadgarstka i stąd pojawiają się zmiany w przewodzeniu i odczuwaniu.
Zespół cieśni nadgarstka – leczenie chirurgiczne i zachowawcze
Wyniki badań w kierunku zespołu cieśni nadgarstka powinny zostać skonsultowane z chirurgiem ręki, który zaproponuje właściwe leczenie. Jeżeli zapis EMG jednoznacznie wskazuje na zespół cieśni nadgarstka, to lekarz może podjąć decyzję o operacji. Niestety metody zachowawcze nie przynoszą trwałego rezultatu. Czasami pewną poprawę można uzyskać po zabiegach rehabilitacyjnych w postaci rozciągania. Z kolei niektóre zabiegi fizykoterapeutyczne, np. ultradźwięki czy fonoforeza, bardzo często potęgują problem.
Ponieważ inne zabiegi zazwyczaj nie przynoszą dobrych rezultatów, należy zawsze rozważyć leczenie chirurgiczne. Polega ono na dekompresji nadgarstka, czyli przecięciu więzadła i poszerzeniu kanału, dzięki czemu zmniejsza się ucisk na nerw pośrodkowy. Rekonwalescencja po zabiegu związana jest z koniecznością unieruchomienia ręki i ograniczeniem aktywności. Proces rehabilitacja może zostać przeprowadzony samodzielnie przez pacjenta, najlepiej ze wsparciem lekarza fizjoterapeuty lub terapeuty ręki, który udzieli odpowiednich wskazówek.